środa, 8 maja 2013

Epilog

*Robert*

Nasze życie nie zawsze jest usłane różami. Nie zawsze doznajemy szczęścia, radości i miłości. Jednak nie warto się poddawać, bo wcześniej, czy później w naszym życiu znajdzie się ktoś kto będzie dla Ciebie wsparciem, miłością, a jednocześnie uzupełnieniem wszystkich barków naszych wartości, zaakceptuje takimi jakimi jesteśmy. Dla mnie kimś takim była Ania. Niepozorna, drobna, o przecudownym uśmiechu. Znosiła mój charakter, dawała radę z każdą wadą, dla niej przekładało się to na drobne defekty, które były bez znaczenia. Ja odbierałem ją tak samo. Kiedy kogoś kochamy nie widzimy jego wad, braków...dostrzegamy tylko same piękno płynące z jego duszy, to właśnie nazywamy miłością.

Dwa lata po śmierci Ani poznałem Alice. Od kilkunastu lat mieszkała w Machesterze, ale pochodziła z Portugalii. Początkowo byliśmy tylko znajomymi, ale z czasem przerodziło się to w przyjaźń. Ann i Oskar bardzo ją polubili. Mogę stwierdzić, że to właśnie Alice chociaż częściowo wypełniała im pustkę po Ani.
Przyjaźniliśmy się ponad 3 lata, dopiero po tak długim czasie zrozumieliśmy co tak naprawdę co siebie czujemy. Kochałem ją, a ona odwzajemniała moje uczucie. Kilka miesięcy później zaręczyliśmy się, a niespełna rok później stanęliśmy na ślubnym kobiercu. Alice urodziła mi dwie prześliczne córeczki-bliźniaczki. Dzisiaj mają już 7 lat i obie uwielbiają piłkę nożną.
Zapewne ciekawi Was co u Oskara i Ann. Ten pierwszy ma świetną dziewczynę-Elisabeth. Od kilku miesięcy mieszkają razem, ale założenia rodziny w planach nadal nie mają. Może to ze względu na pracę. Oskar został piłkarzem i również gra w MU, a Elisabeth jest siatkarką.
A Ann? Ann zaczęła studia i wyprowadziła się do Warszawy. Uznała, że nigdzie nie będzie jej lepiej niż tam. Bardzo lubi się z moją mamą i mieszka z nią. Jak na razie uważa, że życie singla jej służy i nie ma zamiaru nic w nim zmieniać.

Mimo tego, że każdemu z nas życie nie sprawia przykrych niespodzianek i jesteśmy szczęśliwi nadal pamiętamy o Ani. W życiu każdego z nas jej osoba zawsze będzie odrywać ogromną rolę, mimo tego, że jej ciała z nami nie ma, to wierzymy, że jej dusza zawsze nad nami czuwa.


*Ania*
Spełniły się moje ostatnie prośby. Robert ułożył sobie życie na nowo. Ma żonę, rodzinę. Oskar z Ann również dobrze sobie radzą. Będę czuwać przy nich zawsze, bez względu na wszystko. Jestem ich własnym aniołem stróżem....


___________________________________________________________
DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ wam wszystkim.
Dziękuję za czytanie, komentowanie...daliście mi tym na prawdę dużo energii
i wiary w lepsze jutro. Każdy kto wchodził tutaj i zostawiał po sobie ślad
jest dla mnie w pewien sposób ważny i każdemu z tych osób bardzo dziękuję.
Jednak jest kilka osób, które szczególnie mnie wspierały:
-Iza Tarnoś
-WildChild09
-lokaaa
-LEWiciA
-zanetka348
-love <3 love <3 love <3
-Pyska
-all
-lolaaa
-Isabell Błaszczykowska.
Znając życie i moją głowę zapomniałam o kimś i z góry za to przepraszam.
Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim za ten czas.
Zapraszam Was też na moje inne blogi:
http://bvb-ada-story.blogspot.com/
http://pilkarski-swiatt.blogspot.com/
Mam nadzieję, że tam też Was spotkam :)

24 komentarze:

  1. jeju, naprawdę szkoda, że to już koniec ;c no, ale cóż, nic nie trwa wiecznie no i do tego wszystko co dobre szybko się kończy. a że to było po prostu wspaniałe, to pyknęło mi jak nie wiem.. dopiero co zaczynałam czytać, a teraz muszę się już żegnać.. nigdy nie zapomnę tego opowiadania, bardzo Ci za nie dziękuję! dobrze, że masz kolejne blogi, no po prostu rzucam wszystko i czytam kolejne opowiadania mojej ulubionej i utalentowanej autorki ;) ♥ dziękuję też bardzo, za to wyróżnienie, cieszę się, że jakoś Cię wspomogłam! jeśli chodzi szczegółowo o treść, to jestem bardzo zadowolona z tego, że Robert potrafił ułożyć sobie życie i do tego ponownie się zakochać i być szczęśliwym! dziękuję za wszystko, kochana! :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bądź świadoma tego, że właśnie przez Ciebie płaczę! :)
      nie masz za co dziękować, bo to zaszczyt dla mnie, że ktoś taki jak ty to czyta :*

      Usuń
  2. Nie mogę sobie dac rady z tym że juz nie będzie kolejnych rozdziałów, po prostu nie moge, ale jestem pewna że do tego jak i do innych twoich opowiadań będę wracała :) D Łukasza i Ewy już chyba z 10 razy wracałam tak samo jak do Marceliny i Łukasza i dalej jestem zachwycona twoim talntem pisarskim :)
    Może jak będę w McDonald pracować to przyjdziesz jako autorka wielu świetnych książek i opowiadań :) Dziękuję za to wyróżnienie, mam nadzieję że chociaż troszeczkę cię motywuję do pisania kolejnych rozdziałów w innych opowiadaniach i zawsze możesz liczyć na to że każdę będę z radością czekała :) Będę je sobie czytać jak będę miała przerwę w McDonald ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Ci za te słowa, ale wydaje mi się, że nie spotakmy się w McDonald, bo ja zapewne nie będę autorką wielu świetnych książek i powiadań, a ty zapewne nie będziesz pracować tam tylko gdzieś indziej...np. będziesz po prostu pisarką :)

      Usuń
  3. Szkoda ze juz konczysz
    W sumie to dobrze ze Lewy poznal jakas kobiete.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz co ? Muszę Ci powiedzieć ,że To właśnie dzięki Tobie 'wsiąknęłam' w ten fikcyjny świat opowiadań...Zaczęło się od Łukasza i Ewy... Zakochałam się w Twoich opowiadaniach. Są wciągające i niezmiernie ciekawe. Bardzo mi się podoba to co piszesz! Na prawdę ,masz talent ! Dziękuje Ci za to opowiadanie i za każde , które napisałaś i napiszesz ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że to ode mnie się zaczęło, bo Twoje opowiadania to po prostu magia... :* To ja Tobie jeszcze raz dziękuję i również pozdrawiam :)

      Usuń
  5. nie wierzę że to koniec. to opowiadanie było i jest takie prawdziwie i jedyne w swoim rodzaju. masz tak ogromny talent pisarski że nie możesz tego zmarnować. nie masz za co dziękować bo to ja dziękuję z całego serca Tobie że stworzyłaś coś tak wspaniałego. każdego dnia wchodziłam tutaj z ciekawością czy coś dodałaś. oczywiście że będę czytać Twoje kolejne opowiadania ! jeszcze raz dziękuję za to co zrobiłaś, za to co napisałaś !
    dziękuję !!!! <333

    zapraszam http://lewy-go-away.blogspot.com/2013/05/rozdzia-6.html mile widziany komentarz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie masz za co dziękować, bo to właśnie m.in. dzięki Tobie piszą :) Cieszę się, że będziesz czytać moje kolejne opowiadania :)

      Usuń
  6. Nie no, nie wierzę że to już koniec :< Tego opowiadania nigdy nie zapomnę :) Z chęcią czytałam każdy rozdział <3 Dziewczyno masz talent i z chęcią będę czytać twoje dalsze prace <3
    Zapraszam do mnie : pilkarz-z-borussi-moim-zyciem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Cały blog jest naprawdę świetny, nie mogłam się oderwać. Czekam z niecierpiliwością na kolejne blogi. Dzięki takim osobom jak ty zaczęlam sama pisać bloga <3 więc zapraszam do mnie :) http://milosc-i-wojna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że już koniec :<
    Ale będę czytać Twoje inne blogi :)
    Epilog super :)
    I to ja Tobie dziękuję, że pisałaś takie wspaniałe opowiadanie <3
    Zapraszam do mnie http://bvbstory.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet nie wiesz jak bardzo teraz jest mi miło...każdy komentarz od Ciebie zawsze przyprawia mnie o uśmiech :) Dziękuję

      Usuń
  9. Nie wierze, że to już koniec...
    Na pewno na długo w pamięci zostanie mi to opowiadanie <3
    Uwielbiam jak piszesz <3
    Masz wielki talent!
    Z pewnością będę czytać Twoje kolejne opowiadania :-)
    Dziękuje za to, że piszesz takie cudowne rzeczy.
    Właśnie dzięki takim osobom jak Ty zaczęłam pisać bloga.
    Jeszcze raz DZIĘKUJE :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. strasznie mi miło, że byłam bodźcem do tego, abyś zaczęła pisać, bo robisz to genialnie <3 Dziękuję za wszystko

      Usuń
  10. jezu rycze jak oszalała.....wszystkie twoje opowiadania sa świetne,ale to zdecydowanie było i jest moim ulubionym! szkoda,że to już koniec.ich historia była naprawde piękna.aż sie łezka w oku kręci,że to koniec :c mam nadzieje,że jeszcze kiedyś napiszesz coś o kochanym Lewusie. Buziaki i zapraszam do mnie na nowy rozdział! :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie smutnie zakończenie :( Ania :'( Piszesz genialnie! Czytam Twoje blogi <3 Kochamm

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne zakończnie. Trochę smutne, ale bardzo fajne
    zapraszam do mnie http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Może wyda ci się to dziwne, ale dopiero co odkryłam tego bloga i w bardzo krótkim czasie nadrobiłam zaległości. Cudownie piszesz i z penością wejde na pozostałe twoje opowiadania
    Pozdrawiam :* i zapraszam na nowy :http://my-hard-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. http://skradles-mnie.blogspot.com/ - nowy 4 rozdział :)
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny blog.;D czytam wszystkie twoje opowiadania.to już drugie zakończenie kiedy się popłakałam.;p To dzięki tobie zaczęłam pisać bloga twój blog był też pierwszym który czytałam.;* Zapraszam do siebie mario-alicja-story.blogspot.com Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. annarobertstory.blogspot.com zapraszam na bloga o
    Robercie Lewandowskim! :)

    OdpowiedzUsuń